Béton brut

Sen nocy letniej
⌜ Literatura ⌟

2010-07-09

Stoją tam we dwie. Ta niższa robi za trybunał. O nieobecnej koleżance opowiada historię, która odbija się od wiat przystanku autobusowego linii N4. Otóż ona, ta nieobecna, mówi “kupiliśmy” kiedy to jej chłopak kupił pralkę. Poza tym mieszkają osobno, ta nieznajoma i chłopak z pralką. Gacie tylko do niego nosi. W domyśle, że chyba brudne. Poza tym nie gotuje. Nie potrafi.

Ja” — wspomniała oratorka — “też nie potrafię”. Zupę jednak zrobię. Bo zupę się wstawia, ona się gotuje, ja się maluję. Dobre czasy. Koleżanka, ale ta co stoi na przystanku, nie ta od pralki, potakuje. Rozumie. Ona też by, gdyby nie. Żartują obie o zupce chińskiej przy świecach.

Tak stoją dwie czarownice, nocą letnią, biadoląc o cudzym szczęściu. Kolejną noc spędzą rzucając się w zimnej poscieli marząc o rycerzu z własną pralką.

Kiedy teraz siedzę i próbuję zapisać to, co widziałem, jestem zagadywany. Jakiś młodzieniec przysiadł się do mnie i pyta o czym piszę. Odpowiadam, że tylko notuję. Czemu notuję, pyta. Chyba żeby nie zapomnieć. Pukając się w nos i wskazując siedzące przede mną dziewczyny mówi, że on dzisiejszej nocy nie zapomni. Kiedy autobus zatrzymuje się po raz kolejny, podnosi się z okrzykiem “dziewczyny, wysiadamy!” i zostaje sam na przystanku. Dziewczyny jadą dalej, a on tej nocy nie zapomni z pewnością.

Gdyby miał pralkę.

QR for Sen nocy letniej