Muzeum Kinematografii w Łodzi: “60 lat animacji” ⌜ Życie ⌟
2009-03-17
Obywatelko, Obywatelu!
- Masz od 25 do 40 lat,
- mieszkasz w Łodzi lub będziesz ją niedługo odwiedzał,
- stać Cię na wydanie 5 PLN (15 PLN jeśli posiadasz aparat fotograficzny w stanie erekcji),
- wyraz “muzeum” nie powoduje, że uciekasz w dowolnym kierunku.
Już dziś możesz odwiedzić ekspozycję “60 lat animacji” w łódzkim Muzeum Kinematografii. Za szybami, na obrazach i na celuloidowych kliszach czekają na ciebie postacie z bajek wyświetlanych przed DTV oraz tych dostępnych na “wielkim ekranie” dzielnicowego Domu Kultury.
Poza lokalnymi produkcjami można zobaczyć, jak wyglądają obecnie prace naszych sąsiadów Czechów. Naszym absolutnym faworytem został film “Pani G.” wyreżyserowany przez Michala Zabke, który można było zobaczyć na festiwalu ReAnimacja.
Tych postaci chyba w większości nie trzeba Państwu przedstawiać.
“Przekrój. Pismo prawdziwego Borsuka.”
“Tata Koralgola był prawdziwym trendsetterem. Homoseksualista z Samoobrony — to nawet dziś ciężko sobie wyobrazić”
“Prawdziwego bandytę rozpoznaje się po: opasce na oczy, worku, zaroście”
Chciałbym zobaczyć reakcję zagranicznej widowni na “nasze” bajki.
“Koleżanka Pingwinka Pik-Poka pali zioło przed wejściem na plan. To spojrzenie poznam wszędzie.”
Nie wiem z jakiej to bajki, ale autor jest szaleńcem. Albo geniuszem. Albo obie odpowiedzi są poprawne.
Tu i tam stoją, leżą, a czasem nawet działają rozmaite maszyny związane z sztuką filmową. Gdy Eri koncentrowała się na sposobach zwędzenia lalek z gablot, których okolice patrolowali czujni jak węże na meskalinie pracownicy muzeum, ja i Staszek podziwialiśmy tajemnicze i nęcące skrzynki ze zwisającymi kablami, pokrętłami i guzikami opisanymi “Aus”, “Ein”, “Schwarz” czy też “Weiss”.
Pozostaje mi tylko jeszcze raz zaprosić do Muzeum i życzyć miłego zwiedzania.
Wszystkie fotografie wykonał Stanisław Osiński, dziękuję za udostępnienie ich do notki.